Liście szczawiu są przede wszystkim cennym źródłem witamin E i C wspierających odporność i pracę serca oraz żelaza posiadającego właściwości krwiotwórcze. Dlatego od czasu do czasu warto wykorzystać szczaw do przygotowywania rozmaitych potraw. Jednak ponieważ roślina ta zawiera kwas szczawiowy, który w nadmiernych ilościach może prowadzić do powstawania piasku i kamieni nerkowych, dobrze jest podawać go ze śmietaną, śmietanką, twarogiem, serem lub jajkami. Wapń zawarty w tych produktach częściowo zneutralizuje działanie kwasu, zminimalizuje też szkodliwy wpływ szczawiu na ściany żołądka. Niestety, nawet gdy będziemy łączyć go z nabiałem, nie powinniśmy jeść szczawiu codziennie (podobnie zresztą jak szpinaku czy rabarbaru). Na pewno muszą go również unikać osoby mające kłopoty z piaskiem oraz kamieniami nerkowymi, a także problemy z przewodem pokarmowym – z wrzodami albo refluksem.
Kiedy zbierać:
Sezon na szczaw trwa od maja do czerwca. Najcenniejsze są jednak młode listki, które zawierają największą ilość składników odżywczych. Dlatego najlepszą porą na ich zbiór jest maj.
Zrywając szczaw, wybierajmy małe liście bez łodyg i kwiatów – duże mogą być już gorzkie. Pamiętajmy też, by miejsca, w których go zbieramy, były oddalone od dróg, wtedy będziemy mieć pewność, że liście nie zawierają szkodliwych substancji.
Jak kupować i przechowywać:
Jeżeli zaopatrujemy się w szczaw na targu, unikajmy liści zwiotczałych i przebarwionych – świeży szczaw charakteryzuje się intensywnym aromatem i barwą oraz dużą elastycznością.
Kupujmy liście czyste, ale niepłukane. Tuż przed przygotowaniem przebierzmy je, dokładnie umyjmy i osuszmy. Ze starszych i większych usuńmy twarde i łykowate łodygi.
Jeśli nie będziemy jeść szczawiu od razu, przechowujmy go w suchym, chłodnym i ciemnym miejscu, np. w lodówce. Jednak im szybciej go zjemy, tym lepiej.
Do czego:
Szczaw możemy wykorzystać nie tylko do zupy, ale też do lekkich sałatek, sosów, do przyrządzenia masła smakowego, past kanapkowych oraz omletów. Możemy go także podać jako jarzynkę do gotowanych ziemniaków, sadzonych jajek, dań z drobiu i ryb.
W sezonie warto zrobić zapasy szczawiu, np. po zblanszowaniu, poporcjować go i zamrozić lub zapasteryzować w słoikach.
Szczaw w słoiku na zimę
Na 2 słoiczki 300 ml
Przygotowanie i pasteryzacja: 25 minut plus oczekiwanie ok. 2 godz.
Szczaw w słoiku na zimę – składniki:
- ok. 800 g młodego szczawiu
- niejodowana sól do przetworów (ok. 6 g soli – łyżeczka – na 300 g pokrojonych liści)
Jak zrobić szczaw w słoiku:
1. Szczaw dokładnie przebieramy, oczyszczamy, usuwamy ogonki i grube włókna, liście dokładnie płuczemy i osuszamy na ściereczce lub w suszarce do sałaty.
2. Osuszone liście drobno kroimy (albo tak, jak lubimy), przekładamy do miski, mieszamy z solą, lekko ugniatamy dłońmi i zostawiamy na 2 godziny, aż zmiękną i puszczą sok.
3. Po tym czasie szczaw wraz z sokiem przekładamy do wyparzonych słoików.
4. Słoiczki zakręcamy wyparzonymi przykrywkami, wstawiamy do garnka wyściełanego
bawełnianą ściereczką, tak żeby się nie dotykały, wlewamy wodę do 3/5 wysokości słoików, powoli doprowadzamy wodę do wrzenia, zmniejszamy ogień i pasteryzujemy ok. 15 minut.
5. Po tym czasie wyłączamy ogień i pozostawiamy słoiki w garnku z wodą, aż całkiem wystygną.
6. Gotowy szczaw przenosimy do spiżarni.