Kimchi jest niskokaloryczne, poprawia przemianę materii i jest uznawane za jedną z najzdrowszych potraw świata. Zawiera witaminy A, B1, B2 i C, a także żelazo i wapń. Dzięki fermentacji i braku pasteryzacji jest bogate w bakterie kwasu mlekowego Lactobacillus, które zasilają florę bakteryjną naszego przewodu pokarmowego, budują odporność, mają wpływ na trawienie i wchłanianie substancji dobroczynnych do organizmu, ograniczają występowanie alergii i chorób skóry oraz wspierają regulację wagi i odpowiednie pH. Nic dziwnego, że dla Koreańczyków kimchi stanowi nieodłączny dodatek do każdego posiłku.
Kimchi ze swoim wyrazistym, ostrym, a jednocześnie zbalansowanym, smakiem wspaniale sprawdza się w roli niskokalorycznej przekąski lub przyprawy do dań! Można je smażyć z ryżem, dodać do zup i sosów, łączyć z naleśnikowym ciastem, dorzucać do wszelakich mięsnych i wegetariańskich kanapek. Dodatek kimchi w kilkanaście minut zamieni je w pełny smaku posiłek z egzotycznym twistem.
Kimchi – składniki:
- duża kapusta pekińska (1-1,2 kg)
- 120 g soli niejodowanej
- 2 płaskie łyżki mąki ryżowej, np. koreańskiej chapssalgaru (w sklepach z azjatycką żywnością znajdziecie ją też pod angielskimi nazwami glutinous rice lub sweet rice)
- 2 łyżki cukru
- kawałek świeżego imbiru (3-4 cm)
- 200 g białej rzodkwi
- 2 dymki wraz ze szczypiorem
- 6 ząbków czosnku
- 4-5 łyżek papryki gochugaru w płatkach (do kupienia w sklepach z azjatycką żywnością lub przez internet)
- 100 ml sosu rybnego
- 2 łyżki sosu sojowego
- mała marchewka
Jak zrobić kimchi:
1. Z umytej kapusty usuwamy głąb, odrywamy liście (ew. rwiemy je na mniejsze kawałki), przekładamy do miski.
2. Robimy solankę z soli i 1/2 l wody, zalewamy nią kapustę, odstawiamy na 4-5 godzin.
3. Do rondla wsypujemy mąkę ryżową, łyżkę cukru, wlewamy 200 ml wody, zagotowujemy, mieszając. Powstały kleik zdejmujemy z ognia i czekamy, aż trochę przestygnie, stale mieszając. Potem wstawiamy go do lodówki, aby zupełnie wystygł.
4. Imbir, rzodkiew, cebulę dymkę oraz czosnek obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i miksujemy na pastę.
5. Przygotowujemy pastę chilli: kleik ryżowy mieszamy z płatkami gochugaru, sosem rybnym, sojowym i drugą łyżką cukru. Dodajemy zmiksowane warzywa.
6. Namoczone liście kapusty wyjmujemy z solanki, dokładnie odciskamy z wody, kroimy na kwadraty (3-4 cm), przekładamy do miski. Dodajemy obraną i startą na tarce o grubych oczkach marchewkę i pokrojony na długie kawałki szczypior dymki oraz pastę chilli, zakładamy gumowe rękawiczki (ważne!) i wygniatamy tę mieszaninę, aż kapusta puści tyle soku, ile trzeba, aby była przykryta. Kapustę układamy w słoju, dociskamy, żeby była zanurzona w soku.
7. Tak przygotowaną kapustę można jeść od razu, jednak najlepiej poczekać, aż przefermentuje. Dlatego pozostawiamy ją w słoju na 1-3 dni w temperaturze pokojowej. Im cieplej i bardziej wilgotno jest w pomieszczeniu, tym szybciej sfermentuje. W trakcie fermentacji sprawdzamy, czy kapusta robi się kwaśna i kwaśno pachnie. Dociskamy kapustę drewnianą łyżką, aby ją odgazować (można też co parę dni wyjąć kapustę ze słoja i ponownie mocno ją w nim ubić).
8. Gdy mamy pewność, że fermentacja się rozpoczęła, można przestawić słój z kapustą do lodówki – to zwolni proces, ale nie przerwie go zupełnie i kimchi będzie wciąż dojrzewało.

Tylko że gotowe kimchi dostępne w sklepach znacząco odbiega od tego oryginalnego. Łatwo się zrazić. To jedna z tych potraw do których trzeba dorosnąć.
Bo ja wiem czy takich nietypowych? W domu mam wszystko poza sosem rybnym, a nie jestem jakimś kuchennym koneserem. Druga sprawa - "kupne", gotowe kimchi jest zazwyczaj pasteryzowane, a to właściwie zabija jego ideę. Kiszonki powinny być surowe i aktywnie pracujące, żeby mieć wysoką wartość prozdrowotną.
Sos rybny zawiera niewielkie ilości vit. A w postaci retinolu. Zawiera także wiele innych vit.
Zwróciłem uwagę na ten składnik, tyle że z tego, co wyczytałem, zawiera on nieco jodu, selenu, cynku, parę aminokwasów, cukier (bez niego nie można się widać obyć) i mnóstwo soli. Tłuszczu zawiera 0g, sądząc po etykiecie, a wiesz w czym rozpuszcza się retinol? No właśnie. No to jakie jeszcze witaminy zawiera i jak jest z ich przyswajaniem w obecności błonnika i nie tylko? Zresztą ten sos to tylko przyprawa bez wpływu praktycznie na skład mikro/makro potrawy.
Właśnie kupiłam kubełek kapusty kiszonej i będę jadła jako surówkę - pyszna z odrobiną cukru i olejem, lub oliwą.
Po surowej nie mam wzdęć i czuję się dobrze.
to ze ktos chce spróbować czegoś nowego znaczy dla ciebie ze jest lemingiem? jestes troszkę ograniczony , polecam otworzyc sie na nowe smaki, kultury......doświadczać!
Oba są dobre ale to oczywiście kwestia gustu. Jeśli dla ciebie obrzydliwe to that's ok.