W WuWu królują polskie smaki sprzed lat, do tej pory można było się tu przenieść do Warszawy dwudziestolecia międzywojennego, a wraz z najnowszą kartą restauracja zaprasza w podróż sentymentalną do czasów dzieciństwa.
W najnowszej karcie pojawiły się m.in. pierogi ruskie z masłem truflowym, zupa grzybowa z łazankami, podpłomyki, ale w wersji ze ślimakami lub serem pleśniowym, czy sernik z białą czekoladą i owocami leśnymi. Próbując dań z menu, rzeczywiście można się przenieść do czasów dzieciństwa, kiedy jadało się podpłomyki czy ziemniakami z gzikiem. Tylko że tym razem podpłomyk jest lżejszą wersją pizzy z idealnie chrupkim ciastem i ślimakami podanymi z niezwykle smacznymi, nawet o tej porze roku, pomidorami, a ziemniak serwowany jest z serem białym z małej mleczarni z okolicy Bobolic. W nowej karcie pozostawiono też kilka stałych przebojów, m.in. wyraziste flaczki po warszawsku, tatar z wołowiny z Pniew podawany z marynowanymi rydzami czy śledzia litewskiego z olejem lnianym i paprykowym oraz śmietaną.
Restauracja WuWu znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Muzeum Polskiej Wódki, nic więc dziwnego, że dysponuje szerokim wyborem tego trunku, a także świetnymi koktajlami bazującymi na polskiej wódce. Szczególnie polecam Kawiarenki na siwusze, miodzie i kawie.