Czarnuszka siewna (Nigella Sativa L.) pochodzi z Afryki Północnej, ale rośnie także w Turcji i na Wschodzie. Jej liczne zalety zdrowotne znali już Asyryjczycy, Egipcjanie i Rzymianie. Dziś na pewno wiadomo, że ma właściwości antynowotworowe, przeciwzapalne i antyoksydacyjne; skutecznie poprawia odporność, działa antywirusowo, antybakteryjnie; pomaga w walce z nadciśnieniem i anemią; chroni przed uszkodzeniami nerki i wątrobę, żołądek przed wystąpieniem wrzodów, a układ nerwowy przed stresem. Ma też oczywiście walory smakowe.
Co to jest
Jest rośliną zielną jednoroczną z rodziny jaskrowatych. Ma ok. 60 cm wysokości, szarozielone, nitkowate, delikatne liście oraz białe, składające się z pięciu płatków kwiatki z niebieskimi żyłkami kwitnące od czerwca do września. Nasionka czarnuszki zamknięte są w kapsule złożonej z pięciu komór, z których każda zakończona jest kolcem. Gdy komory wyschną, otwierają się, uwalniając czarne, matowe nasionka o oleistym, białym wnętrzu.
Czarnuszkę siewną możemy uprawiać w ogródku. Nie będzie miała co prawda takich walorów dekoracyjnych jak odmiana damasceńska czy hiszpańska, ale odwdzięczy się dobroczynnymi nasionkami. Roślinka nie ma specjalnych wymagań – jedyne to w pełni nasłonecznione miejsce. Rośnie na większości w miarę przepuszczalnych podłoży. Jest odporna na choroby i działanie szkodników. Dobrze znosi suszę, ale w przydomowych ogródkach warto ją umiarkowanie nawadniać. Czarnuszkę wysiewa się z nasion, tworząc rzędy. Choć jest jednoroczna, sama się rozsiewa, o czym warto pamiętać, wprowadzając ją do ogrodu. Uwaga! Nie nadaje się do przesadzania.
Jak kupować
Paczuszka nasion czarnuszki kosztuje zwykle kilka złotych. Kupując ją, zwróćmy uwagę na termin przydatności do spożycia i na opakowanie – powinno być hermetycznie zamknięte, aby z nasionek nie ulatniał się olejek eteryczny. Czarnuszkę najlepiej kupować w sklepach zielarskich i ze zdrową żywnością – na takich produktach podane jest wówczas źródło pochodzenia – ale znajdziemy ją również w supermarketach. W sprzedaży są nasiona mielone i całe – polecamy te ostatnie, bo dłużej zachowują aromat. Przyprawę przechowujemy w zamkniętym pojemniku w chłodnym miejscu.
Olej z czarnuszki jest dość drogi (ok. 25 zł za 100 ml), używa się go jednak w niewielkiej ilości, dlatego starcza na długo. Kupując go, wybierajmy tylko zimnotłoczony (nie może być rafinowany, oczyszczony ani filtrowany). Jeśli zależy nam na superświeżym oleju, możemy przez internet zlecić jego wytłoczenie (ok. 35 zł za 100 ml). Olej przechowujemy w ciemnej butelce – bez dostępu do światła słonecznego, w chłodzie. To jeden ze stabilniejszych olejów, więc może być przechowywany 6-10 miesięcy od otwarcia.
Do czego wykorzystać czarnuszkę
Czarnuszka ma nieco gorzki smak z lekką pikantną nutą. Jej nasiona nie mają intensywnego zapachu. Dopiero gdy się je rozetrze, zaczynają wydzielać olejki eteryczne przypominające niektórym osobom aromat muszkatołowo-korzenny, innym zaś zapach oregano lub kuminu wymieszanego z gorzką kawą.
Nasiona tej roślinki jako przyprawa stosowane są przede wszystkim w kuchni bengalskiej (Indie, Sri Lanka, Bangladesz) – stanowią one składniki przyprawy Panch Phoron (Pięć Przypraw) – w której skład wchodzą też kozieradka, koper, kumin i nasiona czarnej gorczycy. Mieszankę tę podgrzewa się najpierw na oleju lub na ghee, by wydobyć woń, i dodaje do potraw z warzyw, soczewicy lub ryb. Nasiona wykorzystuje się także do delikatnych duszonych dań z jagnięciny czy do kormy (curry z dodatkiem mleczka kokosowego).
W Polsce przede wszystkim dorzuca się ją do ciasta chlebowego, na bułeczki lub na podpłomyki (dodawały ją do nich już kilkaset lat temu nasze praprababcie!), posypuje się nią słone wypieki (świetna z ciastem francuskim), a podprażonych na suchej patelni nasion używa się jako chrupiącej posypki do sałatek oraz zup.
Ze względu na swój pikantny smak czarnuszka doskonale zastępuje pieprz. Możemy nią doprawić plastry twarogu, pomidorów, ogórków. Sprawdzi się też w marynatach do mięs (idealna w połączeniu z miodem) – łyżeczkę mielonych nasion mieszamy z łyżką miodu, octu balsamicznego, oleju oraz solą, smarujemy miksturą karkówkę, żeberka i przed pieczeniem odstawiamy na godzinę do lodówki.
Warto wiedzieć, że czarnuszkę dodaje się do niektórych kiszonek. Pasuje do kapusty, kwaszonych ogórków lub warzywnych mieszanek.
Delikatne listki czarnuszki siewnej także możemy wykorzystać w kuchni – zawierają więcej witaminy C niż natka
Olej z czarnuszki ma kolor od jasnobursztynowego do ciemnobrązowego. Smakuje gorzkawo, korzenno-pieprznie, i korzennie pachnie. Ze względu na wysoką zawartość zdrowych nienasyconych kwasów tłuszczowych nie warto na nim smażyć. Najlepiej go używać do potraw na zimno, np. jako składnik sosów do sałatek. Świetnie pasuje do mieszanek zielonych sałat z dodatkiem innych świeżych warzyw i sera (koziego, fety, wędzonego). Czarnuszkowy winegret robimy, ucierając przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku ze szczyptą soli, pieprzu i łyżką soku z cytryny. Następnie łączymy 2 łyżeczki oleju z czarnuszki z 3 łyżkami oleju rzepakowego (lub innego, który nie ma zbyt intensywnego aromatu) oraz utartymi wcześniej składnikami sosu, polewamy nim sałatkę.
Warto też z jego dodatkiem przygotować jogurtowy dressing, np. ogórkowy, do surowych lub pieczonych warzyw czy grillowanego mięsa. Obranego ogórka gruntowego miksujemy z sokiem z 1/2 cytryny, 2-3 ząbkami czosnku i garścią natki. Przekładamy do miski i łączymy już łyżką z 70 g jogurtu, solą, pieprzem, 1/2 łyżeczki czarnuszki (można ją zmielić) i 2 łyżeczkami oleju z czarnuszki.