Wielkanoc pod znakiem aromatycznych zup

Na pierwszy ogień – grecka zupa magiritsa. To tradycyjna świąteczna potrawa spożywana przez Greków w Wielką Sobotę. Można zaryzykować stwierdzenie, że przypomina nieco nasze flaczki, przygotowuje się ją bowiem z podrobów zabitej na Wielkanoc owcy, a znajdziemy w niej odpowiednio przyrządzone serce, płuca, jelita, wątrobę i żołądek. Choć nie wygląda apetycznie, smakuje wyśmienicie. To zasługa świeżej cebulki, czosnku, ziół, w tym solidnej porcji koperku i zielonych sałat oraz całej gamy aromatycznych przypraw. Przygotowanie zupy jest czasochłonne i trwa zazwyczaj kilka dni – od Wielkiego Czwartku do Wielkiej Soboty, kiedy pomiędzy poranną procesją a obrzędami wieczornymi gospodynie kończą gotowanie polewki. Na sam koniec, tuż przed podaniem, dodaje się do niej także sok z cytryny i ubite jaja. To sprawia, że całe danie pachnie obłędnie. Historia zupy sięga czasów, gdy grecka uboga ludność jadła mięso zaledwie 2 razy w roku – w czasie świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Mieszkańcy wioski dzielili się między sobą zabitą owcą, by wykorzystać każdą część zwierzęcia i przygotować z niej posiłek. Tak powstała magiritsa. 

Magiritsa - tradycyjna grecka zupa
Magiritsa - tradycyjna grecka zupa Fot. Shutterstock

Przenieśmy się teraz do słonecznych Włoch. W zależności od regionu możemy spotkać tam różne dania wielkanocne. Punkty wspólne to antipasto, składające się z serów, wędlin, jajek, oliwek i… pizza formaggio. W Neapolu popularną potrawą jest minestra di pasqua, czyli tradycyjna włoska zupa wielkanocna. Przyrządzana jest na bazie białego wina i kilku rodzajów mięs. Kierując się bardziej na północ kraju, na wielkanocnym stole spotkacie także rosół gotowany na wywarze z baraniny z dodatkiem pierożków cappelletti. Pierożki pochodzą z regionu Emilia-Romania i jak sama nazwa głosi – mają formę kapelusików. Nadzienie do nich może być warzywne, serowe lub mięsne – zazwyczaj baranie. W niektórych częściach Włoch spotkać możecie także świąteczną wersję wegetariańskiego minestrone. 

W Hiszpanii na Wielkanoc serwuje się kuszącą zapachami zupę z ciecierzycy – potaje de garbanzos. To właściwie gorący, treściwy i bardzo aromatyczny gulasz. Bazę zawsze stanowi cieciorka – stąd zresztą nazwa dania, a dodatkowo: szpinak, pomidory, ziemniaki, cebula i solidna dawka przypraw. Zupa często wzbogacana jest także mięsnym dodatkiem w postaci chorizo czy szynki, a także rybnym, np. dorszem. Z innej pożywnej zupy o nazwie fanesca słynie także Ekwador. Spożywa się ją Wielki Piątek, dlatego nie zawiera mięsa. To nie znaczy, że jest ona postna – znajdziecie w niej mnóstwo dobra! Rośliny strączkowe, kukurydza, mleko, masło, jajka, dorsz – to zaledwie część składników – pozostałe to zazwyczaj produkty lokalne, których próżno szukać w innych regionach. 

Hiszpańska zupa z ciecierzycy podawana na Wielkanoc
Hiszpańska zupa z ciecierzycy podawana na Wielkanoc Fot. Shutterstock

Ciasta wielkanocne – nie tylko na słodko! 

Wielkanocny słodki kącik rozpoczynamy od przedstawienia efektownego tortu z Wielkiej Brytanii, tzw. simnel cake. To ciasto z kandyzowanymi i suszonymi owocami polane marcepanem i udekorowane 12 marcepanowymi kulkami symbolizującymi 11 apostołów (bez Judasza) oraz Jezusa. Swoją formą uwodzi także francuski odpowiednik simnel cake’a, czyli ciasto czekoladowe nid de Pâques. Choć przypomina nieco rodzimą babę wielkanocną, to niewątpliwą ciekawostką są tutaj kolorowe słodkie jajeczka wielkanocne, którymi wypełnia się wnętrze ciasta. Stąd wzięła się także żartobliwa nazwa wypieku, zwanego inaczej gniazdem Wielkanocy. Czasem tort ozdabia się nawet fragmentami czekolady, które mają imitować gałązki w ptasim gnieździe.

Simnel Cake - marcepanowy tort z Wielkiej Brytanii
Simnel Cake - marcepanowy tort z Wielkiej Brytanii Fot. Shutterstock

Z kolei w Holandii wypieka się coś na kształt niemieckiej strudli bożonarodzeniowej. To rodzaj bardzo prostej przyjemności – nic innego jak słodkie ciasto na drożdżach wypełnione po brzegi bakaliami i marcepanem, który zatopiony jest w środku w postaci większego kawałka. Te tradycyjne chlebki noszą nazwę paasbrood lub paasstol. Kromka takiego chleba stanowi idealne uzupełnienie świątecznego śniadania. Podaje się ją na ciepło z odrobiną masła. Podobno Holendrzy uwielbiają rozsmarowywać jeszcze ciepły marcepan po całej kromce – tak paasbrood smakuje najlepiej! Jeszcze bardziej minimalistyczny jest portugalski chleb folar – drożdżowe ciasto pieczone w chlebowej formie z zatopionymi całymi jajkami. Jest słodko-słone, z dodatkiem anyżu lub soku z cytryny. To symbol braterstwa i przyjaźni, a dzięki jajkom także zmartwychwstania. Portugalczycy dzielą się nim podczas składania sobie życzeń świątecznych.

Na koniec gwóźdź programu – jedyny wytrawny wypiek w zestawieniu. To torta pasqualina z Włoch. Jest czymś w rodzaju tarty z jajkiem, ricottą i szpinakiem lub też nacią włoskiego buraka. Tradycyjnie podaje się ją w Niedzielę Wielkanocną i zawsze na zimno. Warstwy ciasta są bardzo cieniutkie i jest ich sporo – ma to związek z tradycją wielkanocną znaną już od 1400 roku, która mówi o tym, że arkuszy ciasta powinno być 33 – liczba ta jest nieprzypadkowa, jest to wiek Chrystusowy. Z symboliką Wielkanocy ściśle wiążą się także jajka, które zatopione w środku masy prezentują się bardzo efektownie po przekrojeniu tarty.

Włoska Torta Pasqualina
Włoska Torta Pasqualina Fot. Shutterstock

Wielkanoc – potrawy dla mięsożerców

Na stołach wielkanocnych w wielu krajach królują pachnące pieczenie w różnych wydaniach. Będąc w Niemczech, na pewno skosztujecie pieczeni baraniej z dodatkiem cebuli, wody, śmietany oraz octu. Słonina, którą również dodaje się do potrawy, znacząco podbija smak mięsa. Lammestek to z kolei pieczona jagnięcina, którą podaje się w Norwegii. To jedyny kraj skandynawski, w którym ten rodzaj mięsa jest popularny. W smaku pieczeni dominują zioła, w których jest uprzednio marynowana: czosnek, rozmaryn i tymianek. Jagnięca łopatka faszerowana jest także kozim serem, z którym jest zapiekana. 

Przenieśmy się na chwilę na inny kontynent. W USA święta obchodzone są tylko w niedzielę. Wówczas na uroczysty obiad serwuje się gotowaną, marynowaną, następnie pieczoną szynkę z ziemniakami i ostrymi papryczkami czereśniowymi. Śniadanie wielkanocne je się za to w restauracji. Nie ma też w Stanach zwyczaju dzielenia się jajkiem i składania sobie życzeń. Ponownie wracamy do Europy. Austriacy podczas Wielkanocy nie rezygnują ze swoich tradycyjnych smaków. Na talerzach ląduje wówczas wędlina z wędzonego boczku, karkówki oraz przypraw podawana na kapuście kiszonej z dodatkiem ziemniaków, owoców jałowca i kwaśnych jabłek, sowicie obsypana kminkiem, który ma zarówno swoich zwolenników, jak i sporą rzeszę przeciwników. Na koniec mała zagadka dla Was – z czym kojarzy Wam się wizyta w Ikei? Zapewne z hot dogami, a także… köttbullar! Zgadliście. To smażone lub pieczone szwedzkie klopsiki z mięsa wołowego lub wołowo-wieprzowego. Tradycyjne danie, które podaje się zazwyczaj z konfiturą z borówek lub żurawiny oraz ziemniakami polanymi masłem. Szwedzi je uwielbiają! Nic więc dziwnego, że jedzą je na co dzień, a także od święta.

Köttbullar - tradycyjne mięsne klopsiki
Köttbullar - tradycyjne mięsne klopsiki Fot. Shutterstock

Świąteczne przekąski na stołach naszych sąsiadów

Krótko i na temat – Wielkanoc to nie tylko zupy, mięsa i wypieki, ale także pyszne przekąski. Należą do nich m.in. litewskie szpekuchy. To pierożki drożdżowe mocno nadziane boczkiem, słoniną oraz cebulą. Podaje się na ciepło – koniecznie solidnie okraszone skwarkami i zieloną cebulką. Z kolei Czesi nie wyobrażają sobie Wielkanocy bez ich narodowego dania, czyli knedlików. To idealny przykład tzw. comfort food. Przygotowuje się je z ciasta na bazie gotowanych ziemniaków lub mąki pszennej z dodatkiem drożdży. Po jego ugotowaniu dzieli się je na plastry i oblewa gulaszem. Trudno ich nie kochać! Na koniec przysmak od naszych południowych sąsiadów, czyli hrudka wielkanocna ze Słowacji. Hrudka to ser z jajek, tłustego mleka oraz ziół. Podawany jest tradycyjnie na śniadanie wielkanocne z różnymi dodatkami: białą kiełbasą, jajkami, chrzanem, buraczkami, czasem też z kieliszkiem czegoś mocniejszego.