To, co uważamy za owoc róży, jest tak naprawdę mięsistym dnem kwiatowym, które obrasta małe orzeszki otoczone kłującymi włoskami. Z powodu tych włosków "owoców" dzikiej róży niestety nie jada się w całości. Albo parzymy z suszonych owoców herbatkę, albo rozgotowujemy je na pulpę, którą przecedzamy przez druciane sitko. Wtedy nasiona i włoski zostaną na sitku. A co się stanie, jeśli zjemy cały owoc? Ilustracją tego powinna być ukraińska ludowa nazwa swerbohuza, czyli w dosłownym tłumaczeniu... świerzbidupa. Zresztą podobna nazwa jest bardzo rozpowszechniona w języku chorwackim (sverbiguzica). Lepiej jednak nie testować tego na własnej skórze, a właściwie na...
W naszym kraju spotkamy kilkanaście gatunków dziko rosnących róż. Dodatkowo wiele jest uprawianych. W naturze najpospolitsza jest róża dzika, inaczej róża psia (Rosa canina). Śmiało można powiedzieć, że 99 procent dzikich róż, które spotkacie, należy do tego gatunku. Jej zaletą jest to, że bardzo długo utrzymuje się w dobrym stanie na krzewach. Owoce najlepiej zbierać w październiku, ale często wiszą na krzewach aż do końca zimy. Pamiętajmy, żeby zbierać te, które są jeszcze jędrne i wyglądają zdrowo. Co ciekawe, dwa gatunki o największych owocach dojrzewają dużo wcześniej, na przełomie lata i jesieni, a w zimie już nie nadają się do zbiorów. Są to róża jabłkowa (Rosa villosa) i róża pomarszczona (Rosa rugosa). Ta pierwsza występuje w rozproszeniu w całym kraju (głównie na północy).
Dojrzewa już w sierpniu. Natomiast róża pomarszczona jest gatunkiem wschodnioazjatyckim, sadzonym u nas często przy drogach, w miastach i na wydmach. Wytwarza odrosty korzeniowe, dzięki czemu może tworzyć rozległe zarośla. Jej owoce dojrzewają we wrześniu i krótko utrzymują się na krzewach. Są za to bardzo duże.
Warto dodać, że nie wszystkie owoce róż są smaczne. Większość gatunków (szczególnie te o dużych owocach) jest przyjemnie kwaskowata. Ale na przykład róża gęstokolczasta (Rosa pimpinellifolia) ma czarne owoce o gorzkim smaku, a róża wielokwiatowa (Rosa multiflora) - bardzo drobne owocki, zupełnie bez smaku. Jest według mnie bezużyteczna kulinarnie. Interesującym gatunkiem jest róża rdzawa (Rosa rubiginosa), której liście upajająco pachną w czasie upałów (jak kosmetyki "zielone jabłuszko").
Owoce róży to istotny surowiec lekarski. Produkty z owoców róży są stosowane przy przeziębieniach, kruchości naczyń włosowatych, a także kamicy nerkowej i żółciowej. Mają niezwykle dużo witaminy C, zawierają także karotenoidy, flawonoidy, garbniki i kwasy organiczne. Przypuszczalnie mają też działanie przeciwnowotworowe.
Cennym produktem żywnościowym są płatki róż, szczególnie tych, których kwiaty mają różowy kolor i przyjemny aromatyczny zapach, głównie róży francuskiej (Rosa gallica), damasceńskiej (R. damascena), majowej (R. majalis), stulistnej (R. centifolia) i pomarszczonej (R. rugosa). Płatki utarte z cukrem używane są u nas i w wielu innych krajach (szczególnie na Bałkanach) jako nadzienie do pączków, rogalików i innych wyrobów cukierniczych. Zbierając płatki, należy odrywać i wyrzucać ich białe nasady (mają gorzki smak). Tzw. "róża do smażenia" o pełnych różowych kwiatach sadzona w ogrodach na południu Polski to róża damasceńska. Płatki róż używane są też jako przyprawa, na przykład w Chinach do herbaty lub omletów, w Maroku jako składnik mieszanki przypraw ras-el-hanout, a na Bliskim Wschodzie do aromatyzowania słodyczy (tj. rachatłukum).
Warto wspomnieć, że jadalne są także młode liście i szparagopodobne pędy róż, które wiosną pojawiają się u nasady krzewów.
Szwedzka zupa różana
dla 6-8 osób przygotowanie: 1,5 godziny 1 l owoców dzikiej róży 2,5 l wody 80-100 g cukru 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej lub kukurydzianej kilka łyżek migdałów w płatkach
Myjemy owoce. Zalewamy je gorącą wodą i gotujemy do miękkości (około godziny), ciągle mieszając. Otrzymaną papkę przesączamy przez szmatkę. Dodajemy cukier, mąkę i jeszcze odrobinę wody. Znowu doprowadzamy do wrzenia. Rozlewamy na talerze. Posypujemy migdałami.
źródło: Okazje.info