Kiedy jechać
Na Majorce jest co prawda 300 słonecznych dni w roku, ale zimą może się trafić 10 st. C, deszcz i zimny wiatr tramontana. Warto jednak zaryzykować, bo od stycznia pięknie kwitną migdałowce, a w marcu kolejne drzewa.
Jak dojechać
Lot Ryanairem z Modlina, Wrocławia i Krakowa nawet za 38 zł (w obie strony), jeszcze tańsze bilety trafiają się z Berlina. Wypad na Majorkę można łatwo połączyć z wizytą w Hiszpanii kontynentalnej, np. w Barcelonie (po kilka lotów dziennie Ryanair, Vueling),
statki są zwykle droższe od lotu, ale można spędzić na nich noc: balearia.com.
Gdzie spać
Tanio. W Palmie słowa nocleg i tani się wykluczają, zwłaszcza w sezonie letnim, wtedy najlepiej szukać apartamentu. Można zrobić bazę za miastem przy plażach ciągnących się od Can Pastilla – np. hotel Raxa (150 zł). Nie licząc autobusu z lotniska, komunikacja jest tania. W samej stolicy najtańsze są hostale i albergue, ok. 150 zł za łóżko, i 200-300 zł za pokój, np. Hostal Pons w XIX-wiecznej kamienicy. Hotel Brick Palma w starej fabryce ceramiki z industrialnym wystrojem – od 80 zł łóżko i 250 zł pokój.
Drożej. Hotele butikowe w zabytkowych budowlach, np. Summum Prime Boutique w XV-wiecznym pałacu czy Convent de la Missió w XVII-wiecznym klasztorze (do 3 tys. zł za apartament).
Deluxe. Luksusowy jacht w marinie – 14 tys. zł, wille z ogrodem i basenem na przedmieściach – od 4 tys. zł.
Gdzie zjeść
Tanio. W supermarketach Mercadona i Eroski – ceny podobne do polskich. Hale targowe Mercat de l’Olivar albo najstarsza w mieście Santa Catalina z rybami, warzywami, serami oraz stoiskami z tapasami, obok tej drugiej jest nawet Bar Es Mercat, w którym można ugrillować kupione produkty. Popularne jedzenie uliczne to tost z sobrasadą – robiona na wyspach kiełbasa z papryką, coca de trampo – rodzaj pizzy, i empanady – pierożki z warzywami lub mięsem, a nawet sepią. Śniadanie wcinamy na słono – pa amb oli to chleb z oliwą, czosnkiem i pomidorami, albo na słodko – coca de patata (bułka z ziemniaków) lub słynne majorkańskie ciastko ensaïmada w kształcie ślimaka, np. w sieć piekarni Horno Santo Cristo, w której wypieka się je od ponad wieku, w Forn des Teatre lub Rosevelvet Bakery. Przekąski na wieczór to pintxos – bagietki nadziane na wykałaczkę z dodatkami, we wtorkowe wieczory bary na trasie La Ruta Martiana serwują piwo i pintxo za 2-3 euro.
Drożej. Specjały kuchni majorkańskiej to: paella i przyrządzona podobnie, ale z makaronem fideuà; frit mallorqui – smażone ziemniaki, podroby i papryczki; tumbet – duszone warzywa lub lomo con col – gołąbki z wieprzowiną duszone z rodzynkami i orzeszkami pinii, jemy je np. w Es Baret (paella – 15 euro), Bar España, Celler Pagés (menu dnia – 14 euro) albo El Tunel (zestaw 6 tapasów – 15 euro) w kwartale La Lonja. Ten dawny targ rybacki, dziś pełen restauracji i barów, jest też centrum palmiańskiego życia nocnego.
Na owoce morza najlepiej się wybrać do dawnej rybackiej wioski Portixol albo na drugą stronę miasta do La Parada del Mar (8 przystawek – 25 euro).
Trzeba zobaczyć
Palma leży nad zatoką Badia de Palma, a po obu jej stronach ciągną się plaże z kompleksami hotelowymi. Ale nawet latem wśród tłumów można tu poczuć atmosferę południowego miasteczka. Wąskie ulice i dziedzińce okalają kamienne budowle w kolorze piasku; pełno tu zabytkowych pałaców, rezydencji, kościołów oraz restauracji, barów i galerii.
Najważniejsza budowla to powstała w miejscu dawnego meczetu potężna katedra La Seu, która wygląda jak wielkie organy. Schody spod niej prowadzą do pałacu Almudaina, pięknie zdobionej dawnej arabskiej fortecy zamienionej w muzeum i jedną z rezydencji hiszpańskiego króla.
Za nim jest Sa Llotja, czyli dawna giełda z imponującym sklepieniem wspartym na spiralnych kolumnach. Warto przyjrzeć się też kościołom: św. Franciszka z imponującymi krużgankami oraz św. Eulalii, w którym zachowały się gotyckie malowidła. Na nadmorskiej promenadzie można dla odmiany znaleźć łaźnie arabskie, a skręcając z niej w otoczony pięknymi rezydencjami pasaż Passeig des Born, dotrzemy w głąb miasta, gdzie miejsce wąskich uliczek zajmują eleganckie bulwary. Żeby zobaczyć je w całej okazałości, najlepiej powędrować wzdłuż zatoki, a potem pod górę do gotyckiej warowni Bellver, z której rozciąga się piękny widok na błękitne morze.
Bez tego nie wracaj
Miejscowe kapary, migdały (i produkty z nich), oliwy, wina, np. z najstarszej winiarni Bodega Ribas, Tunel de Mallorca – likier ziołowy z tymianku, mięty i anyżku; delikatesy z lokalnymi produktami to np. Es Paladar, D’Origen, La Montaña.
Sztuczne perły – szklane kuleczki powlekane lakierem i zmieloną rybią łuską, które jak żadne inne na świecie naśladują oryginalne i nigdy nie tracą połysku – najlepiej z fabryczki Majorica w Manacor.
Przeżyj to sam
Przejedź się zabytkową wąskotorówką Tren de Sóller – po drodze piękne widoki i kilkanaście tuneli. Przejdź się jedną z kilku tras wędrówkowych przez gaje oliwne – dłuższe wycieczki – olidemallorca.es.