Thai Thai Sopot, ul. Bohaterów Monte Cassino 63
Restauracja istnieje od 2010 roku, a jej popularność sprawiła, że właściciele otworzyli trzy kolejne lokale: w Gdańsku, Warszawie i Poznaniu. O to, aby w każdej z nich dania smakowały tak samo, dba Lee – wiecznie uśmiechnięty szef kuchni pochodzący z miejscowości Sukhothai położonej w połowie drogi pomiędzy Bangkokiem i Chiang Mai. Doświadczenie zdobywał w pięciogwiazdkowych hotelach, m.in. w restauracji Mandarin Oriental Bangkok i Sheraton Warszawa. Zapewnia, że pracuje na naturalnych składnikach sprowadzanych z Tajlandii, a pytany o swoje ulubione danie, konsekwentnie wymienia wszystkie pozycje z menu.
Wnętrze sopockiego lokalu jest utrzymane w ekskluzywnym stylu. Uwagę przyciąga otwarta kuchnia, w której można obserwować załogę przygotowującą posiłki.
Menu jest stałe i oferuje tradycyjne tajskie dania. Przystawki i sałatki serwowane są w cenie 12-49 zł. Warto skosztować Mood Dad Diow – karkówki suszonej na słońcu z sezamem, marynowanymi warzywami i sosem chili (28 zł), chrupiących krakersów z krewetek (12 zł) albo tatara z tuńczyka z miętą, kolendrą, chili i owocami granatu (49 zł). W każdą środę dostępne są świeże ostrygi (14 zł za sztukę). Spośród zup (23-32 zł) możemy wybrać pikantne Tom Yam Kung oraz Talay albo nieco łagodniejsze, kremowe, jak Tom Kha Kai.
Dania główne (25-84 zł) to warianty curry – zielone Keang Kiew Whan Kai z piersią kurczaka (44 zł), Panang Kai (44 zł) i kaczka w czerwonym curry – Keang Phed Ped Yang (69 zł). Warta uwagi jest polędwica wołowa w sosie z czarnego tajskiego pieprzu (79 zł). Pad Thai serwowany jest z krewetkami (48 zł) lub z kurczakiem (44 zł). Na deser (8-28 zł) poza ryżem kleistym z mango (28 zł) skusić się można na smażonego banana z sosem toffi i lodami (18 zł) lub na wybór lodów, sorbetów i świeżych owoców (8-22 zł).
Ryż Gdańsk, Stary Rynek Oliwski 2
Jednym z tradycyjnych tajskich pozdrowień, w dosłownym tłumaczeniu, jest zdanie: Czy jadłeś już ryż?. To ono właśnie stało się inspiracją dla nazwy restauracji Piotra Żelicha, właściciela i szefa kuchni w jednym. Ryż świetnie wpasowuje się w filozofię miejsca – minimalistycznego, niekrzykliwego, w którym to kuchnia gra pierwsze skrzypce. W identycznym stylu urządzone jest wnętrze restauracji – czysta forma, dużo zieleni i brak zbędnych, krzykliwych dodatków.
Szef kuchni przepracował jedenaście lat w restauracji Longrain w Sydney, pracował również w Malezji i Tajlandii. Zakochany w kuchni Syjamu bezkompromisowo dba o to, aby dania przygotowywane były wyłącznie z oryginalnych składników i odzwierciedlały autentyczną kuchnię tajską, zarówno uliczną, jak i dworską.
Przystawki dostępne są w cenie 19-23 zł. Ciekawą pozycją jest liść betelu z wędzonym w bananowcu łososiem jurajskim (19 zł). Betel nadaje daniu niesamowity smak, przemycając nutki cytrusów, anyżu i cynamonu. Wśród zup (21-34 zł) warte uwagi są Chiang Mai Curry Noodles (34 zł) inspirowane kuchnią khmerską z charakterystycznym dymionym, podwędzanym aromatem.
Dania główne dzielą się na trzy kategorie: Curry (44-49 zł), Wok i Ogień (42-44 zł) i Propozycje Kuchni (48-52 zł). Pad Thai z krewetkami serwowany jest w cenie 42 zł, a inną interesującą pozycją jest wołowina z fermentowanym ryżem (48 zł). Codziennie podawane jest również danie dnia.
Na deser (19-23 zł) wybrać można lody (19 zł), tapiokę z młodym kokosem (23 zł) i czarny ryż kleisty (23 zł) robiony nieco inaczej niż klasyczny ryż z mango.
Szef kuchni wprowadza również pozycje sezonowe – w menu zimowym pojawiają się między innymi dania z dziczyzny. Wzorem dworskiej kuchni tajskiej skosztować można jelenia w Massaman Curry przełamanego świeżym sokiem z ananasa.
Lao Thai Gdańsk, Targ Rybny 11
Pomysł na stworzenie restauracji zrodził się podczas podróży po Azji. Wcześniej właściciele Lao Thai otworzyli już trzy restauracje z kuchnią japońską, jednak smaki południowo-wschodniej Azji podbiły ich serca. Namówili więc poznanych tam kucharzy, aby przenieśli się do Polski, i w 2013 roku stworzyli pierwszą restaurację z autentyczną tajsko-laotańską kuchnią.
Szef kuchni korzysta wyłącznie ze składników sprowadzanych z Azji, serwując jedynie tradycyjne dania w eleganckim wydaniu. W równie szykownym stylu urządzone jest wnętrze restauracji, a lokalizacja nad rzeką Motławą zapewnia malowniczy widok. W okresie letnim do dyspozycji gości są stoliki na zewnątrz.
Przystawki w cenie 19-26 zł to m.in. klasyczne szaszłyki z kurczaka marynowanego w satay z sosem orzechowym (23 zł) i springrollsy z krewetkami królewskimi i sosem chili (24 zł). Wśród zup (22-29 zł) nie brakuje klasycznej Tom Yum Koong (22 zł) oraz Talay z owocami morza (29 zł). Przystawki i sałaty to w sumie dziewięć pozycji oraz plater sześciu przystawek (65 zł).
Dania główne (23-64 zł) są mięsne i wegetariańskie. Pad Thai Koong (39 zł) podawany jest z marynowanymi krewetkami. Smakowity jest Kaeng Phed Sapparod – pieczona kaczka w czerwonym curry podawana z liśćmi kafiru i bazylią w cenie 51 zł. Na deser (18-28 zł) tradycyjny ryż kleisty z mango (23 zł), a dla smakoszy – zestaw Sam Knom Wan – mus czekoladowy, mango panna cotta z korzennym sosem malinowym oraz pudding z tapioki i mleka kokosowego z kardamonem (28 zł).
Od poniedziałku do piątku restauracja serwuje lunche w cenie 33 zł – w każdym tygodniu proponuje coś nowego.
Haos Gdynia, ul. Starowiejska 14
Ten lokal to trzeci projekt właścicieli będący odzwierciedleniem ich kulinarnych fascynacji. Choć nie jest to typowa tajska restauracja i znaleźć tu można dania z najróżniejszych zakątków Azji, to miejsce i jego charakter powinny zaspokoić potrzeby każdego wielbiciela kuchni i kultury Syjamu. Nazwa odzwierciedla luźną, nieformalną atmosferę azjatyckich food courtów. Jednak nawiązanie do chaosu jest pozorne – w rzeczywistości wszystko zostało tu zaprojektowane w przemyślany sposób.
Charakterystycznym elementem wystroju jest długi stół z taboretami – miejsce, w którym mogą usiąść obok siebie nieznajomi i wspólnie zjeść posiłek. Taki sposób serwowania dań jest kwintesencją tajskiej kultury jedzenia.
Szef kuchni pochodzi z Nepalu, podobnie jak pozostała część kuchennej załogi. Karta nie zmieniła się od powstania restauracji w kwietniu 2017 roku, ale sezonowo organizowane są tygodnie tematyczne poświęcone wybranemu regionowi Azji.
Wśród przystawek (9-16 zł) znajdziemy tajskie szaszłyki Satay (16 zł) oraz kilka pozycji inspirowanych kuchnią koreańską, chińską i japońską. Zupy to ostry Tom Yum z kurczakiem, tofu lub krewetkami (14-16 zł) lub mniej pikantna Tom Kha (16-18 zł).
Dania główne to curry w kilku odsłonach: pikantna kaczka w czerwonym curry (29 zł) lub zielone curry i Panang curry (23-27 zł) w opcji z kurczakiem, krewetkami, wołowiną lub tofu. Pad Thai zamówić można również w wersji mięsnej, wege lub z krewetkami w tym samym przedziale cenowym. Dostępne są tajskie dania z woka, takie jak Chili Basil (25-31zł) oraz indyjski Tikka Masala (26 zł) lub japoński Udon (27 zł).
Na deser dość oryginalna wariacja kleistego ryżu z salsą mango, ananasem, bitą śmietaną i sezamem, lody ze świeżym mango lub banan gotowany w mleku kokosowym i sezamie, wszystko po 12 złotych.