Co jadał Ernest Hemingway? Co smakowało człowiekowi o tak bogatym życiorysie. Mamy jego ulubione przepisy

(RYS. AROBAL)

Apetyt na życie
"Write one true sentence" (napisz jedno prawdziwe zdanie) - mawiał. Nie znosił zbędnej egzaltacji i wyśmiewał pisarzy używających "ten-dollar words" - słów dla większości niezrozumiałych. Sam opowiadał o wojnie, strachu, miłości i odwadze z uderzającą prostotą. Być może dzięki wbudowanemu - jak sam twierdzi- "bullshit detector", ale głównie dzięki temu, że sam rzucał się w wir życia i czerpał z niego garściami: od polowań i walk byków, po afrykańskie safari i sportowe rybołówstwo. Pił i smakował, był mężem i kochankiem, był twardzielem o miękkim sercu, ale przede wszystkim - pisarzem z powołania. Gdy wątroba zaczęła zawodzić, a depresja odbierała zdolności twórcze - wybrał samobójstwo. Dla Hemingwaya pisanie było celem istnienia, a życie, które wiódł, zaledwie źródłem inspiracji. Jedzenie i picie w to włączając. Kiedy pisał - zawsze na stojąco - nigdy nie pił. Od 5 rano do południa, potem obowiązkowa drzemka. Dyscyplina prawie żołnierska! Podobnie jak jego proza, tak i jedzenie musiało być uczciwie przyrządzone i genialne w swej prostocie.
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON

Przystanek 1: Oak Park koło Chicago. Przepis: pstrąg Hemingwaya
Urodził się w 1899 r. w Oak Park, małym miasteczku w okolicach Chicago. W rodzinie Hemingwayów dzieci od najmłodszych lat jadały to, co dorośli, bo ojciec uważał, że taka dieta jest dla nich najpewniejszą drogą do zdrowia. Matka wprawdzie narzekała, że pachną cebulą i czosnkiem, ale była posłuszna mężowi. Poświęciła dla niego i szóstki dzieci karierę śpiewaczki operowej - co wypominała im przy każdej okazji. Delikatnie mówiąc, prowadzenie domu nie było jej najmocniejszą stroną. Małego Ernesta do siódmego roku życia ubierała w sukienki i traktowała jak dziewczynkę - na wiktoriańską modłę popularną w tamtym czasie.
Dla kontrastu Ed, ojciec Hemingwaya, dzielił z synem pasję do polowań, rybołówstwa, ognisk, kempingów i wszystkiego, co związane z naturą. To wtedy właśnie Ernest miał pierwszy kontakt z bronią. Ojciec, choć polował, wyznawał zasadę, że jedynym wytłumaczeniem polowania i odbierania życia zwierzętom jest dostarczanie jedzenia rodzinie. (Paradoksalnie, zarówno on, jak i syn popełnili samobójstwo, strzelając do siebie z broni palnej).
I tak mały Ernest, wychowywany na początku jak dziewczynka, a potem towarzyszący ojcu w strzelaniu do zwierząt, rozwijał swój wizerunek macho, skrywający kobiecą wrażliwość. Czas spędzony z ojcem nad jeziorami na łowieniu ryb, polowaniach i życiu na łonie natury wspominał potem jako najpiękniejsze chwile z dzieciństwa. Wspomnienie ognisk, pieczonej dziczyzny i pstrągów, leśnych jagód i niekończących się przygód na zawsze ukształtowały jego smak i szacunek dla tego, co jadał.
To właśnie w Oak narodził się styl Hemingwaya - zarówno kulinarny, jak i literacki: prostota i szczerość uczuć, smaków, podniet.
"Nie bój się spróbować wszystkich innych rzeczy w życiu, których nie ma tutaj w Oak Park. To życie jest w porządku, ale istnieje również cały duży świat wypełniony ludźmi, którzy naprawdę czują rzeczy. Ci ludzie żyją, kochają i umierają z ich wszystkimi uczuciami. Spróbuj wszystkiego, siostrzyczko." - Ernest Hemingway w liście do siostry, 1919 r.
WIKIMEDIA COMMONS
Pstrąg Hemingwaya
To autentyczny przepis Ernesta Hemingwaya. Uwielbiał łowić ryby, a przygotowany w ten sposób pstrąg jest prosty i świetny na kampingi!
Składniki:
- 1 plasterek boczku
- 1 oczyszczony pstrąg
- sól i pieprz
- 2 łyżki drobnej mąki kukurydzianej
- ćwierć cytryny
- posiekana natka do podania
Sposób przygotowania:
Smażymy boczek na ciężkiej patelni i odkładamy na talerz. Oczyszczonego pstrąga przyprawiamy solą i pieprzem, obtaczamy w mące kukurydzianej. Smażymy około 5 minut z każdej strony (czas zależy od wielkości ryby) na tłuszczu wytopionym z boczku. Gdy pstrąg się zrumieni, wyjmujemy go na talerz, do brzucha wkładamy boczek. Rybę podajemy skropioną cytryną i posypaną natką.

Przystanek II: Włochy. Przepis: pasta e fagioli
Po skończeniu liceum Hemingway rozpoczął pracę w gazecie, gdzie szlifował swój styl pisarski: maksimum emocji przy minimum słów. Ale głodny przygód, gdy rozpętała się pierwsza wojna światowa, nie mógł doczekać się wyprawy do Europy, żeby doświadczyć najintensywniejszych z emocji i zajrzeć śmierci w oczy. Nie przyjęto go do armii ze względu na wadę wzroku, ale szybko zaciągnął się jako wolontariusz do Czerwonego Krzyża i wyruszył do Włoch. Po powrocie z wojny stworzył wokół siebie mit żołnierza walczącego na pierwszej linii frontu. Prawda była nieco inna. Na froncie był, to fakt. Ale jako kierowca ciężarówki dostarczającej papierosy i czekoladę dla żołnierzy. (Mimo łatwego dostępu do papierosów nigdy nie palił, bo jak mówił, osłabia to zmysł węchu niezbędny na polowaniach).
Został dość ciężko ranny - szrapnel pokaleczył mu nogi podczas jednej z dostaw. Przetransportowano go do szpitala w Mediolanie, gdzie po raz pierwszy się zakochał. Jego wybranka - siostra szpitalna Agnes von Kurowsky - była Amerykanką polskiego pochodzenia, siedem lat starszą od młodziutkiego Ernesta. Nie odwzajemniała jego uczuć, w końcu zerwała z nim, odrzucając oświadczyny. Stała się potem inspiracją do stworzenia postaci Catherine Barkley w "Pożegnaniu z bronią". Hemingway "zemścił" się na niej, uśmiercając bohaterkę swojej powieści podczas porodu dziecka.
Wojna i Włochy na zawsze wryły się w pamięć Hemingwaya i uczyniły go mężczyzną. Często mawiał, że aby dobrze pisać, trzeba porządnie cierpieć. Tylko piękno tego kraju, alkohol i dobre jedzenie choć na chwilę pozwalały mu zapomnieć o zbrodniach wojny. Kuchnia północnych Włoch była wypełniona jego ulubionymi specjałami - dzikim ptactwem, orzechami, kasztanami, grzybami, truflami, jajami, serami i winem - najchętniej sięgał po proste potrawy z dobrych lokalnych składników.
Następnego dnia rano wyruszyliśmy do Mediolanu i dojechaliśmy 48 godzin później. To była okropna podróż. (...) Wysłałem małego chłopaka, żeby przyniósł butelkę koniaku, ale wrócił i powiedział, że mógł tylko dostać grappę." - Ernest Hemingway, "Pożegnanie z bronią"
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON
Pasta e fagioli
Klasyczny przepis z kuchni włoskiej, w stylu rustykalnym. Hemingway uwielbiał prostotę tego rodzaju kuchni - szczerość, świeże lokalne produkty. W powieści "Pożegnanie z bronią" wspomina dużo włoskiej, wiejskiej kuchni i opisuje jego czas spędzony na froncie.
Składniki:
- 1/4 kg fasoli borlotti namoczonej przez noc
- 1 duża marchewka pokrojona w małą kostkę
- 1 zmiażdżony ząbek czosnku
- 3 łyżki oliwy
- 1 cebula pokrojona w plasterki
- 120 g pancetty pokrojonej w paseczki
- 2/3 szklanki makaronu (najlepiej małych rurek)
- 4 łyżki startego parmezanu
- sól i pieprz
Sposób przygotowania:
Zalewamy fasolę 6 szklankami wody (lub wody z odrobiną bulionu), dodajemy marchewkę i czosnek, gotujemy około 45 minut - do miękkości. Miksujemy połowę fasoli lub rozgniatamy ją widelcem i łączymy z resztą. W tym czasie na małym ogniu smażymy na oliwie cebulę, aż się zezłoci. Zwiększamy trochę ogień i dodajemy pancettę, smażąc przez 5-7 minut. Łączymy z fasolą, solimy i pieprzymy. Dokładamy makaron i gotujemy 7 minut, często mieszając. Dodajemy połowę startego parmezanu i podajemy. Resztę sera stawiamy na stole.

Przystanek III: Paryż. Przepisy: paryski pieczony kurczak i paryskie tłuczone ziemniaki
Z Włoch Hemingway wrócił na krótko do USA, gdzie topił smutki w alkoholu i leczył złamane serce w ramionach kolejnych kobiet. Wtedy poznał Hadley - kobietę postawną, znowu starszą od siebie. Pobrali się w 1921 r. i wkrótce potem przenieśli do Paryża. A Paryż lat dwudziestych był rajem dla pisarzy. Oscar Wilde zwykł mawiać, że grzeczni Amerykanie po śmierci idą do Paryża. Hemingway pisał, pił i poznawał tajniki paryskiej kuchni w niezłym towarzystwie: z Francisem S. Fitzgeraldem, Ezrą Poundem, Gertrude Stein i w ogóle - całą śmietanką anglojęzycznych paryżan. Ernest lubił przedstawiać te czasy, spędzone z żoną Hadley i pierwszym synem Bumby, jako okres braku pieniędzy, nawet ubóstwa. Snuł opowieści, w których zasiadał w parku z wózeczkiem dziecinnym, polował na paryskie gołębie, po czym chował je pod kołderką Bumby'ego i udawał się do domu, gdzie piekł zdobycz na kolację.
Prawda jest znowu nieco inna - Hadley pochodziła z zamożnej rodziny, więc dzięki jej funduszowi powierniczemu i przychodom Ernesta z pisania do gazet żyli dość dostatnio. Te lata były inspiracją dla "Słońce też wschodzi" oraz wydanego pośmiertnie "Ruchomego święta" - swoistego dziennika Hemingwaya. Roi się w nim od scen opisujących wspaniałe paryskie jedzenie - ostrygi, cielęcinę, ślimaki, kurczaki, wołowinę, foie gras, sosy i desery.
Jeśli miałeś szczęście mieszkać w Paryżu jako młody człowiek, to gdziekolwiek będziesz przez resztę swojego życia, Paryż na zawsze będzie z tobą, gdyż Paryż to ruchoma fiesta.
Ernest Hemingway, "Ruchome święto"
Paryski pieczony kurczak
Lata spędzone w Paryżu najlepiej opsuje "Przenośne święto" - jest to swoisty dziennik życia Ernesta w stolicy Francji. Przepis jest adaptacja jednego z jego ulubionych dań z Paryskiej restauracji la Closerie des Lilas, gdzie bywał często z Jamesem Joyce zajadając się tym właśnie kurczakiem.
Składniki:
- 1 kurczak
- 3 łyżki masła
- sól i pieprz
- 2 łyżki mąki
- 1/3 szklanki bulionu
Sposób przygotowania:
Wkładamy 2 łyżki masła do środka kurczaka, resztą masła smarujemy tuszkę z zewnątrz. Solimy i pieprzymy, masując z wierzchu i w środku, związujemy nóżki. Wlewamy 120 ml wody do naczynia żaroodpornego, wkładamy kurczaka piersią do dołu. Pieczemy 30 minut w 200°C, odwracamy, pieczemy kolejną godzinę, podlewając tworzącym się sosem. Kurczaka wyjmujemy na ogrzany półmisek. Do sosu dodajemy mąkę, gotujemy parę minut na średnim ogniu, mieszając. Wlewamy bulion, gotujemy 5 minut, dalej mieszając, aż sos będzie gładki.
Wersja z truflami: Zamiast masła wkładamy pod skórę kurczaka parę plasterków trufli, przechowujemy w lodówce cały dzień. Dalej postępujemy według podanego przepisu.
Paryskie tłuczone ziemniaki
- 3 obrane ziemniaki
- pół szklanki gorącego mleka
- 4 łyżki masła
- sól i pieprz
Sposób przygotowania:
Gotujemy ziemniaki do miękkości, odcedzamy i odparowujemy w garku, aż będą sypkie. Trzymając garnek na ogniu, rozgniatamy je widelcem. Dodajemy zimne masło i gorące mleko, solimy i pieprzymy. Mieszamy, aż ziemniaki będą gładkie. Podajemy gorące.
Przystanek IV: Przez Paryż do Hiszpanii. Przepis: tortilla espanola
W 1926 r. Hemingway poznaje Pauline, przyjaciółkę swojej żony Hadley, która przyjechała do Paryża pracować dla magazynu "Vogue". Trójka przyjaciół staje się nierozłączna, aż w końcu Hemingway zakochuje się w Pauline i poślubia ją - chociaż podobno nigdy nie przestał kochać swojej pierwszej żony.
W latach dwudziestych pisarz rozpoczął również swoją przygodę z Hiszpanią; był pod szczególnym urokiem północnej części kraju. Łatwo to zauważyć, czytając choćby "Śmierć po południu" czy "Komu bije dzwon". Uwielbiał Pampelunę w północnym regionie Nawarra, zamieszkanym przez Basków. Miasto, ze swoją coroczną fiestą św. Fermina, do dziś w lipcu wypełnia się tysiącami śmiałków, którzy biegną wraz z rozwścieczonymi bykami po ulicach do areny, gdzie matadorzy w swoistym tańcu-walce ryzykują życie. Matadorzy, corrida, walki byków były obsesją Hemingwaya. Mimo że wielokrotnie spędzał coroczną fiestę św. Fermina w Pampelunie i snuł opowieści o własnej odwadze, nie brał nigdy czynnego udziału w gonitwie, a przynajmniej nie zostało to potwierdzone. Hemingway raczej zajadał się tapas i popijał sangrię w barach i na zawieszonych ponad ulicami balkonach, oglądając śmiałków z góry.
Po szaleństwach fiesty spokoju szukał w Pirenejach, dokąd wyprawiał się na ryby (szczególnie lubił łowić pstrągi). Był też miłośnikiem położonego nieopodal nadmorskiego kurortu San Sebastian (dziś miasto to słynie wśród smakoszy; ma najwięcej restauracji wyróżnionych gwiazdką Michelina) oraz południowej Andaluzji z jej wyśmienitą kuchnią pełną słońca i afrykańskich wpływów.
Hiszpania do dziś kocha Hemingwaya. Wdzięczni są mu przede wszystkim mieszkańcy Pampeluny, którą rozsławił w swoich książkach. Imieniem pisarza nazwano pasaż nieopodal wejścia do Plaza de Toros; tu znajduje się też jego popiersie dłuta Luisa Sanguino.
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON
Tortilla espanola
(omlet hiszpański)
Jedną z najsłynniejszych książek o Hiszpanii jest "Śmierć po południe". Hemingway spędził dużo czasu w Pampelunie podziwiając walki z bykami i zajadając się hiszpańskimi tapas. Tortilla Espanola - klasyczny przepis, danie obecne wszędzie w Hiszpanii, często podawane w temperaturze pokojowej jako tapas.
Składniki:
- 120 ml oliwy
- 7 średnich ziemniaków (obranych i pokrojonych w cienkie plasterki)
- 1 cebula pokrojona w kostkę
- około łyżeczki soli
- 6 jajek
Sposob przygotowania:
Na dużej patelni smażymy bardzo wolno na oliwie ziemniaki, uważając, żeby za bardzo nie zbrązowiały. Dodajemy cebulę i pół łyżeczki soli, mieszamy i smażymy do miękkości. W misce roztrzepujemy jajka z resztą soli, dodajemy odsączone ziemniaki z cebulą, mieszamy. Smażymy na patelni 5 minut, przykrywamy talerzem i odwracamy omlet.Dolewamy oliwę i wsuwamy omlet na patelnię drugą stroną, smażymy 4 minuty. Odwracamy i wyjmujemy na talerz. Tortillę podajemy na ciepło lub na zimno, pokrojoną na kwadraty.

Przystanek V: Key West
Rok 1928. Hemingway przeniósł się wraz z żoną Pauline na wyspę Key West na Florydzie
- miejsce o przedziwnym charakterze. W tamtych latach w USA obowiązywała wprawdzie prohibicja, która jednak na Key West nie była traktowana poważnie - co z pewnością podobało się Hemingwayowi. Do dziś jest tam więcej barów (w stosunku do liczby mieszkańców) niż gdziekolwiek na świecie, a picie alkoholu traktuje się jako coś w rodzaju sportu narodowego. Lokalna kuchnia zdominowana przez wpływy karaibskie - krewetki, małże, ryby, kraby, owoce tropikalne - to raj dla podniebienia. Jedną z najpopularniejszych potraw jest conch fritters, czyli conch smażony w głębokim tłuszczu. Conch (wym. konk) to skrzydelnik wielki, rodzaj ślimaka morskiego, dziś sprowadzany z innych wysp ze względu na spadek populacji w okolicach Key West. Jest twardy i gumiasty, zmielone mięso wymaga wielogodzinnego gotowania, np. w zupie, albo zmiękczania za pomocą tłuczka i soku z cytryny. Conch to również żartobliwa nazwa mieszkańca tej wyspy.
Lokalna przyroda, urok i wiara w powiedzenie "come as you are" (przybądź takim, jakim jesteś) zawsze przyciągały na Key West artystów i polityków, oprócz Hemingwaya m.in. Tennessee Williamsa i prezydentów USA, ale także piratów, drobnych przestępców, żebraków i bezdomnych, którzy przewijają się na kartach powieści "Mieć i nie mieć". Key West do dziś czci "Papę" - niezliczone bary noszą jego imię lub wypełnione są pamiątkami po nim, jak słynny Sloppy Joe's, gdzie poznał swoją trzecią żonę - Marthę Gellhorn. Atrakcją turystyczną jest też dom Hemingwaya, dziś muzeum, w którym mieszkają słynne sześciopalczaste koty, jest ich tam około 60. Prawda jest taka, że w Key West pisarz miał zaledwie jednego kota o imieniu Snowball, a dopiero po przeprowadzce na Kubę przygarnął ich ogromne ilości. Dom jest otoczony prawie dwumetrowym murem, bo Ernest i Pauline chcieli zachować prywatność. Już wtedy Ernest był legendą na miarę aktorów hollywoodzkich, mimo że większość czasu spędzał odziany w płócienne spodnie przewiązane sznurkiem zamiast paska, stąpając w sandałach na czubkach palców (w pozie profesjonalnego boksera) i zajadając mango prosto z drzewa.

Przystanek VI: Kuba. Przepisy: Ropa vieja i Papa Doble
Hemingway i jego trzecia żona - Martha Gellhorn, żądna przygód reporterka - w 1939 r. przeprowadzają się na Kubę, która była znana Hemingwayowi bardzo dobrze, gdyż znikał tam na trzytygodniowe wyprawy jeszcze za czasów małżeństwa z Pauline (pielęgnując gorący romans z Jane Mason).
Ernest i Martha kupili piękny dom - Finca Vigía (dziś muzeum Hemingwaya), otoczony tropikalnymi drzewami; to tu właśnie trzymali tuziny kotów. Ernest spędzał większość czasu, łowiąc z przyjaciółmi ryby. Kiedy wojenne racjonowanie benzyny zaczęło uniemożliwiać całodzienne wycieczki ukochaną łodzią Pilar, oświadczył władzom, że tak naprawdę chodzi o patrolowanie wód w poszukiwaniu niemieckich łodzi podwodnych - i natychmiast dostał wystarczający przydział paliwa. Wrak łodzi Pilar jest dziś zaparkowany w ogrodzie domu Finca Vigía.
Na Kubie ogromny wpływ na jego twórczość miał Gregorio Fuentes - jeden z najbliższych przyjaciół Ernesta, prototyp bohatera w książce "Stary człowiek i morze". Gregorio, prawdziwy kubański twardziel z cygarem przyklejonym do ust, był również kulinarnym mistrzem, który pomagał Hemingwayowi odkrywać kubańską kuchnię. Często przygotowywał cudowne potrawy ze złowionych ryb jeszcze na pokładzie Pilar. Ryby, krewetki, homary, "moros y cristianos" ("Maurowie i chrześcijanie" - czarna fasola i biały ryż), ropa vieja ("stare ubrania" - przepis ponizej), picadillo (wołowina z warzywami i rodzynkami) - to typowe kubańskie delicje. Ale najbardziej legendarna była miłość Hemingwaya do koktajli. Słynne Papa Doble, czyli Podwójny Papa, znane również jako Hemingway Daiquiri, do dziś serwuje się w barze El Floridita. Z podwójną dawką rumu i bez dodatkowego cukru - wymyślił je sam pisarz. Ponoć dawał radę szesnastu takim drinkom - za jednym posiedzeniem.
Często się zastanawiałem, co powinienem zrobić z resztą mojego życia, i teraz już wiem
- powinienem spróbować dotrzeć na Kubę. Hemingway do Pauline
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON
Ropa vieja
Narodowy przepis Kubański. Gregorio Fuentes, przyjaciel Hemingwaya i prototyp głównego bohatera "Starego człowieka i morze" nauczył go gotować wiele potraw kubańskich, w tym oczywiście i Ropa Vieja.
Mięso:
- 1 i 1/2 kg wołowiny
- 8 szklanek wody
- 2 posiekane marchewki
- 1 posiekana cebula
- 2 posiekane łodygi selera naciowego
- listek laurowy
- 4 zmiażdżone ząbki czosnku
- po łyżeczce oregano i kuminu
- sól i pieprz
Reszta dania:
- 2 zielone papryki pokrojone w paseczki
- 1 cebula w plasterkach
- 4 łyżki oliwy
- 2-3 szklanki wywaru z mięsa
- 1 duża puszka pomidorów
- 3 łyżki przecieru pomidorowego
- 3 posiekane ząbki czosnku
- 1 łyżka kuminu
- 1/3 łyżeczki oregano
- 4 czerwone papryki pokrojone w paseczki
- szklanka mrożonego zielonego groszku
- 1/2 szklanki zielonych oliwek pokrojonych na połówki
Sposób przygotowania:
Wołowinę zalewamy wodą i razem z warzywami i przyprawami gotujemy przez półtorej godziny, po czym studzimy ok. 30 minut, wyjmujemy mięso i warzywa, a bulion gotujemy, redukując go, aż do uzyskania trzech szklanek. W dużym ciężkim garnku smażymy na 2 łyżkach oliwy zielone papryki i cebulę do miękkości. Dwoma widelcami rozdrabniamy mięso na mniejsze kawałki. Dodajemy do papryki i cebuli wraz z 2 szklankami bulionu, pomidorami, przecierem, czosnkiem, kuminem i oregano. Przyprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy na małym ogniu przez
20 minut. W tym samym czasie podsmażamy czerwone papryki na 2 łyżkach oliwy do miękkości. Dodajemy do dania. Jeśli jest zbyt gęste, dolewamy trochę więcej bulionu i gotujemy przez 5 minut. Dorzucamy groszek, oliwki i gotujemy jeszcze 5 minut. Podajemy z ryżem.
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON
Papa Doble
(Hemingway Daiquiri)
Hemingway był cukrzykiem i alkoholikiem. Lubił koktajle, ale starał się ograniczać cukier, i tak powstał jego specjalny przepis na Papa Doble, podwójnie mocny z mniejsza ilością cukru. Papa popijał ich dyzo w Havanie w barze El Floridita, i w Key West w Sloppy Joe's. Dziś przepis ten to klasyka serwowana na całym świecie. Papa wypijał ich po 16...
Składniki:
- 110 ml rumu
- sok z dwóch limonek
- sok z połowy grejpfruta
- 6 kropli wiśniówki
Sposób przygotowania:
Wypełniamy blender lodem do 1/4 wysokości i dodajemy wszystkie składniki. Miksujemy, aż płyn straci przejrzystość.

Przystanek VII: Powrót do Europy
Martha Gellhorn, trzecia żona Ernesta, jest zarazem pierwszą, która opuściła go, mając dość szowinizmu i trudnego charakteru męża. W 1946 r. pisarz ożenił się po raz czwarty - z Mary Welsh. We wczesnych latach pięćdziesiątych wraz z Mary wrócił do Włoch. Oczarowała go Wenecja i słynny "Harr's Bar", gdzie wypijał wielkie ilości valpolicelli, objadał się karczochami i cielęciną w marsali. Nową rozrywką Hemingwaya stały się polowania na kaczki, których mnóstwo było na pobliskich wyspach.
Po paroletnim okresie względnej niemocy literackiej i kiepskich ocen krytyków Hemingway napisał "Starego człowieka i morze" - w 1953 r. dostał za niego Nagrodę Pulitzera; w 1954 r. przyszedł literacki Nobel. W tymże roku Ernest przeżył dwa wypadki samolotowe podczas wypraw na afrykańskie safari. Ponoć znaleziono go po paru dniach wędrującego samotnie z butelką ginu w dłoni. Gdy wrócił, miał okazję czytać w gazetach własne nekrologi...
JOHN F. KENNEDY LIBRARY, BOSTON

Przystanek VIII: Idaho
Po rewolucji kubańskiej Hemingway przeprowadził się z Mary do Ketchum w stanie Idaho. Niestety - wątroba Papy zaczęła szwankować, a depresja się pogłębiła. "Leczono" go potajemnie terapią elektrowstrząsów w klinice psychiatrycznej, ale ta ostatecznie zrujnowała mu zdrowie i zdolności twórcze - z atletycznego faceta stał się wrakiem.
Intensywne i niebezpieczne życie nie zdołało go zniszczyć. Odebrał je sobie sam, 2 lipca 1961 roku.
Życie każdego człowieka kończy się tak samo. To tylko szczegóły, jak żył i jak umarł, odróżniają go od innych.