Targowisko w prowincji Huambo. Takich miejsc w Angoli jest niewiele. Można przejechać
100 km, zanim znajdzie się jakiś targ. Oferta jest skromna: cebula, awokado i żywe ptactwo
Fot. Mirosław Wlekły
5 z 8
Targowisko w prowincji Huambo. Takich miejsc w Angoli jest niewiele. Można przejechać
100 km, zanim znajdzie się jakiś targ. Oferta jest skromna: cebula, awokado i żywe ptactwo
Fot. Mirosław Wlekły
6 z 8
Zaplecze restauracji w Luenie (prowincja Moxico).
Fot. Mirosław Wlekły
7 z 8
Zabawka wykonana domowym sposobem - samochodzik
ze starej puszki po sardynkach